Funkcja mulczowania w kosiarkach - do czego służy?
Zdarzyło Ci się kiedyś znaleźć produkt, który posiada garść niezrozumiałych w działaniu funkcji? Pewnie tak - w końcu nie każdy musi być ekspertem we wszystkim, a - nie oszukujmy się - część z zaimplementowanych w urządzenie systemów to wyłącznie wymysł działu kreatywnego i marketerów.
Choć "multifunkcyjność" jest cechą spotykaną głównie w przypadku napstrzonych elektroniką urządzeń, także i w prostszych konstrukcjach możemy natknąć się na nietypowe rozwiązania. Tak też bywa w przypadku kosiarek spalinowych, gdzie często spotykanym wyrażeniem na karcie produktowej jest "mulczowanie". Okazuje się, że spora rzesza użytkowników nie wie, na czym tak naprawdę działa owa funkcja.
W niniejszym wpisie objaśnię, czym mulczowanie tak naprawdę jest i czy faktycznie jest tak niezbędnym systemem w kosiarkach jak wiele osób uważa.
Mulczowanie - ale co to właściwie znaczy?
Naturalnym odpadem w trakcie koszenia są ścinki trawy. W większości przypadków trafiają one do kompostownika lub zostają zebrane do biodegradowalnych worków. Choć nie ma w tym oczywiście nic złego, nie każdy wie, że w ten sposób marnuje naturalny nawóz do trawy. Dodatkowo zebrane we worki ścinki szybko ulegają procesom gnilnym, pozostawiając pod sobą ślady oraz nieprzyjemny zapach.
Wróćmy więc do kwestii "naturalnego nawozu". Niektóre kosiarki - prócz standardowego działania, wyposażone są w funkcję dokładnego mielenia świeżej trawy. Tym właśnie jest mulczowanie. Specjalna, zakładana do otworu tylnego wyrzutu zaślepka oraz profilowane ostrze pozwala ścinkom dłużej przebywać w bębnie koszącym, a następnie zostaje rozrzucona po murawie. W efekcie małe ścinki nie naruszają estetyki trawnika, a odżywiają go przekładając się na jego zdrowy wzrost.
Więcej niż garść zalet
Osobom, które zalety mulczowania rozpatrują jedynie poprzez pryzmat zwykłego nawożenia trawnika wyprowadzam szybko z błędu - na tym korzyści się nie kończą. W zasadzie są jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Zobaczmy zatem, dlaczego warto na mulczowanie postawić:
- nawożenie - świeże ścinki zawierają szereg naturalnych mikroelementów, kluczowych dla zdrowego odżywiania darni
- poprawa warunków glebowych - kluczowa przy zdrowym wzroście trawnika
- spowolnienie wzrost chwastów - rzadko podawany, ale bardzo istotny głos przemawiający "za" mulczowaniem
- większa tolerancja w trakcie suszy - rozrzucona po murawie drobno zmielona trawa wpływa na mniejsze zapotrzebowanie na wodę - zarówno za sprawą wchłanianego naturalnego nawozu, jak również krótszych źdźbeł trawy czy ograniczonego parowania wody z gleby
- ekologia - podkreślę to raz jeszcze - zmulczowana trawa to naturalny nawóz, bez zawartości sztucznych składników
- oszczędność pieniędzy - nie tylko w postaci braku konieczności kupowania nawozu, ale również obniża koszt zużycia wody
- oszczędność czasu - któż z nas nie marzył, by kosz na trawę samodzielnie się opróżniał... w tym przypadku to absolutnie możliwe
Kiedy w szczególności podejść do mulczowania? Choć cały proces jest opcjonalny, osoby posiadające urządzenia wyposażone w omawianą funkcję powinny w szczególności przeprowadzić zabieg przy obserwowanym znikomym wzroście trawy, przerzedzaniu się darni, zauważalnym pogorszeniu kondycji (np. łatwym uszkadzaniu) lub żółknięciu.
Złota zasada mulczowania
Omówiliśmy sobie zalety mulczowania, teraz pora przejść do kilku wyzwań na drodze mulczowania.
Pierwszym i chyba najbardziej oczywistym jest konieczność posiadania kosiarki z funkcją mulczowania oraz regulacją wysokości koszenia (w dalszej części wyjaśnię dlaczego). Modele wyposażone w omawianą funkcję mogą też kosztować nieco więcej od standardowych, ale będą to raczej niewielkie różnice w cenie.
Największe wyzwania związane są jednak z zaleceniami dotyczącymi mulczowania. Wbrew pozorom proces ten wymaga systematyczności i nie należy traktować go jednorazowo. Powodem tego są wymagania, mówiące o:
- wysokości trawnika, która nie powinna przekraczać 4 centymetrów
- skracaniu trawy o nie więcej niż ⅓ wysokości
W przypadku posiadania gęsto i bujnie zarośniętej murawy należy wcześniej odpowiednio przygotować ją do mulczowania. Jak widać więc, proces wiąże się z częstym koszeniem - średnio raz - dwa razy w tygodniu.
Mulczować czy nie?
Choć po powyższej lekturze (szczególnie tekstu o złotej zasadzie mulczowania) można mieć mieszane odczucia, lista zalet przechyla szalę na stronę przeprowadzania zabiegu. Oczywiście bez problemu można wskazać inne sposoby utrzymania doskonałej kondycji trawnika, niemniej omawiany w niniejszym artykule jest nie tylko ekologicznym, ale również najtańszym.
Oczywiście wiele zależy od tego, czy nasz trawnik wymaga tego typu pielęgnacji oraz czy sami chcemy podjąć się tematu. Niemniej - przy okazji otwarcia nowego sezonu w ogrodzie - warto wyrobić sobie już wcześniej dobre nawyki.